1. 120 posłów
2. 16 senatorów
3. zero dofinansowania partii
4. zero dopłat do biur poselskich
5. pensja posła 10000 ani grosza więcej, ma se odłożyć na przyszłe wybory, na swoje biura, zero
diet, telefonów służbowych itd.
6. samochód w sejmie tylko dla marszałka, premiera, reszta jeździ swoimi prywatnymi
7. Powoływane komisje są utrzymywane z partii z których są członkowie, a nie z Państwa.
8. korekta odpraw dla posłów
9. euro deputowany sam się utrzymuje ani grosza z RP
10.Powoływane komisje są utrzymywane z partii z których są członkowie, a nie z Państwa.
I już mamy większe pieniążki na szkolnictwo, lekarstwa, domy dziecka, drogi, matki samo wychowujące dzieci, poprawę bytu dla teraźniejszych starszych ludzi, itd. Jeśli politykom to się nie podoba to mogą zrezygnować ze swojego "fachu". Rządzenie ma być służbą krajowi a nie zżeraniem pieniędzy podatnika , jeśli ludzie u władzy tego nie rozumieją nie powinni wogóle zajmować się polityką.
Poza tym dlaczego wielkie partie będące przy "korycie" mają dostawać dotacje od państwa a małe i dopiero rozwijające się muszą radzić sobie same ? Podobno w demokracji wszyscy mają równe szanse dostać się poprzez wybory do władzy. Skoro tak należy zlikwidować dotacje na partie.
